Raport z legendarnego SNOWBOARD ZEZULA Freestyle Campu 2019!

Freestyle Camp 2019 w Deštném w Górach Orlickich szybko uciekł, ale bardzo się udał! Przez cały tydzien od 21 do 25 stycznia w YOUR PARK można było zobaczyć niesamowite wyczyny nieposkromionych snowboardzistów pod nadzorem doświadczonych coachów. Przeczytaj o całej imprezie w artykule.

Plan był oczywisty: całotygodniowa jazda zaczyna się w poniedziałek po południu. Zaznajamianie się uczestników musiało zejść na drugi plan, ponieważ w pierwszy wieczór trzeba było zrobić serwis snowboardów. W ramach Test the Best każdy z naszej crew mógł wypożyczyć sobie snowboard Arbor czy Gravity i przez następne kilka dni jeździć na nim bez litości. Później przyszła kolej na kurs pierwszej pomocy - bez którego nie obejdzie się pierwszy dzień w górach. Tym razem przeprowadził go nasz kolega z Brna i ratownik Kolda.

Wielu z nas nie mogło doczekać się następnego dnia i lada świt wstawaliśmy z łóżek, by o pół dziesiątej już stać w pełni przygotowani pod stokiem. Rozdzieliliśmy się do grup według stopnia zaawansowania i zabawa mogła się zacząć. Przez całe popołudnie twardo harowaliśmy podczas coachingu w parku. Niektórzy naprawiali błędy, które popełniają w czasie jazdy, takie jak kontrrotacja w ramionach. Bardziej zaawansowani latali w snowparku i ćwiczyli nowe tricki i styl razem z doświadczonymi coachami Filipem Gutwirthem i braćmi Porkertami.

Wieczory spędzaliśmy regenerująć się i zbierając siły na kolejny dzień, graliśmy biliard, oglądali snowboard movies i socjalizowali się. Każdego wieczoru poświęcaliśmy 90 minut wideocoachingu. To znaczy, że wyczyny obozowiczów wyświetlano na płótnie, a oni obserwowali swoje błędy, by w przyszłości ich poprawili.

Na snowboard campie nie mogło zabraknąć konkursów! W środę odbyły się zawody w slalomie. Kolejność riderów jednak nie odzwierciedlała tyle ich szybkość, co styl jazdy. W czwartek odbył się ollie contest o najwyższe ollie przez poprzeczkę. Wygrał go regularny uczestnik naszego campu: młodzienieć Andrej z Brna.

W piątek dopołudnia zdążyliśmy jeszcze pojeździć i pokazać rodzicom progress na stoku, railach i kickerach. Facebookami zamieniliśmy się już w czasie campu, zatem spokojnie mogliśmy wybrać się do swoich domów.

Wielkie dzięki należy się naszym sponsorom Arbor, Gravity Snowboards, Cebu Mango, Chimpanzee, Redbull i Mamut Chips i przedewszystkim wszystkim tym, którzy wzięli udział!