Nidecker: od taczek do snowboardów
28. listopada 2019 | 0 komentarzy
Pasja i precyzyjność: dwa słowa, które towarzyszą szwajcarskiej marce Nidecker od samego początku. Kiedyś nie znana mał rodzinna firma, dzisiaj światowy pionier wśród sportów zimowych i board sportów.
Cała historia zaczęła się od Henry'ego Nideckera I. Ten już od młodego wieku uwielbiał pracę z drewnem. Zdecydował się poświęcić całe życie w tym kierunku i nauczył się stolarki. Razem z rodziną żył w małym szwajcarskim miasteczku Etoy na brzegu Jeziora Genewskiego i właśnie tam wszystko się zaczęło.
Pierwotny pomysł by założyć własną firmę przyszedł do głowy Henry'emu Nideckerovi I w 1877 roku. Dzięki swej pracowitości i godzinom ciężkiego wysiłku oswoił zdolność zginania drewna nie łamiąc go. Między innymi dzięki takim zdolnościom udało mu się uzyskać pierwszy silnik elektryczny w okolicy, który pomógł mu podnieść jakość jego produkcji. Sporządzić drabiny, krzesła, taczki i meble z takim urządzeniem to była bułka z masłem. Produkty Henry'ego wkrótce były bardzo pożądane w całej okolicy.
Pasję do pracy zdrewnem zdziedził po swoim ojcu Henry Nidecker II. Kontynuował jego pracę stolarską i starał nauczyć się wszystkiego z nią związanego. Uzyskane zdolności dostosowywał do własnych potrzeb i dalej je doskonalił. Oprócz tego był miłośnikiem sportów zimowych (jak wszyscy Nideckerzy po dziś dzień). Przez experymentowanie z drewnem jesionowym udało mu się w 1912 roku zrobić swoje pierwsze narty.
Czas płynął i po prawie 50 latach, w roku 1961, pojawił się nareszcie pierwsze składane narty Nidecker produkowane z dwóch rodzai drewna - jesionu i orzecha białego. Kto by dziś pomyślał, że zanim wyprodukują pierwszy snowboard upłynie jeszcze kolejnych dwadzieścia trzy lat.
Narty w latach 60-tych i 70-tych były na europejskim rynku bardzo pożądane i nie ma dziwu, że Nidecker była jedną z najbardziej pożądanych marek. By nie zasnąć na laurach, firma starała się ciągle przedstawiać ciekawe nowości. I to się jej udawało. Marka Nidecker jako pierwsza przebiła się na rynek z nartami produkowanymi z zastosowaniem metalu i szkłolaminatu. Właśnie z tych materiałów powstały pierwsze, praktycznie niezniszczalne, narty biegowe Nidecker.
Kolejnym przełomem dla firmy było przejęcie kierownictwa przez Henry'ego IV, z już czwartej generadji Nideckerów. To jemu udało się przeforsować unikatowy system nart, tzw. Varai-Clix. Sędziowie na międzynarodowej wystawie nart w Genewie byli tak uniesieni nartami Nidecker, że od razu udzielili im złoty medal.
Na początku lat 80-tych pojawiło się coś nowego. Powiadano, że ponoć istnieje deska, do której można przymocować nogi i zjeżdżać na niej stoki. Coś kompletnie innego od nart. Taka myś oczywiście nie ominęła rodzinnej firmy Nideckerów i od razu zaczęli planować jak coś takiego najlepiej wyprodukować.
Nietrwało to długo i już w 1984 roku w szwajcarskim mieście Relle powstało pierwszych pięćdziesiąt snowboardów z nadrukiem Nidecker. Dzięki swej jakości i opracowaniu deski były olbrzymim hitem i cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Do jednego roku firmie udało się sprzedać siedemset sztuk snowboardów w Szwajcarii i Francji. Kto w Alpach nie miał Nideckera, ten jakby nie jeździł!
Snowboardy Nidecker po prostu były precyzyjnie opracowanym produktem. W 1986 roku firma stała się oficjalnym sponsorem ekipy sportowej na Światowym pucharze snowboardowym w Alpach. Zgadniecie, jak poszło? Oczywiście zwyciężyli. Firma Nidecker potwierdziła, że jest naprawdę dobra w tym, co robi.
Po tak wielkim sukcesie firma podjęła ważną decyzję: „Od teraz koncentrujemy się przedewszystkim na snowboardach.“ Każdego sezonu sumiennie przygotowywali i wymyślali nowe modele snowboardów. Różne projekty i technologie sypały się jeden za drugim. A ponieważ deski Nidecker sprawdzały się jak w wypadku sportowców, tak i rekreacyjnych riderów, było oczywiste, że trzeba rozpocząć produkcję innych elementów sprzętu snowboardowego.
Początek lat 90-tych oznaczał dla dotychczas małej rodzinnej firmy ekspansję biznesową. Snowboardy eksportowano do ponad dwudziestu pięciu krajów! Do świadomości riderów weszli przedewszystkim dzięki swojej carvingowej desce z nietypowym designem - ale przedewszystkim asymetrycznym kształtem. Nazywała się Concept.
Z tym jak rosła produkcja w połowie lat 90-tych musiała przebiegnąć także transformacja firmy. Produkcja stała się przyjazna dla środowiska a fabryka najbardziej zaawansowaną fabryką snowboardową na świecie. Nidecker we współpracy z Szwajcarskim federalnym instytutem technologicznym w Lausanne stworzyli snowboard Megalight. Jak sama nazwa mówi, deska była naprawdę bardzo lekka. Jego waga wynosiła mniej niż trzy kilogramy.
Jednak firmie ciągle było mało. Pod patronatem uniwersytetu w Bernie firma starała się znaleźć nowy sposób łączenia pojedyńczych warstw drewna. Udało się, przy łączeniu warstw pominięto klej. Wynikiem tego w roku 2007 powstała deska Ultralight,najlżejszy snowboard na świecie.
Nidecker to firma z długą historią. Przed trzydziestu czterema laty jako jedna z pierwszych firm zajęła się produkcją sprzętu snowboardowego i jego rozwojem. Produkcja Nidecker charakteryzuje się zastosowaniem przednich technologii i szwajcarską jakością. Firma przeszł niewiarygodną podróż, od produkcji taczek aż po 3D nano-carbon snowboardy!
W roku 2010 Henry IV przekazał firmę swoim trzem synom. W tym samym roku otrzymał także nagrodę od spółki EuroSIMA za całożyciowy dorobek.